sobota, 6 października 2012

Lesen macht Spaß, Anna Wagner



 Wydawnictwo Wagros w przedmowie do książki samo sobie wypisało laurkę – jest wzmianka o „przystępnym, komunikatywnym języku wypowiedzi” , „atrakcyjnej tematyce i różnorodnej formie prezentowanych tekstów”, i o przydatności w samodzielnej nauce. Ech, ten marketing. 
A jak jest naprawdę?
Całkiem nieźle!
Publikacja składa się z 10 rozdziałów, z czego ostatni zawiera tylko odpowiedzi do wcześniejszych ćwiczeń, więc de facto na rozwijanie naszych (hm, właściwie to gimnazjalistów) kompetencji językowych  zostaje 9 rozdziałów:

I.                    Familie und Freunde
II.                  Unser Alltag
III.                Freizeit
IV.                Schule
V.                  Bücher, Filme & Co
VI.                Gesund Essen, gesund Leben
VII.              Mode
VIII.            Natur und Technik
IX.                Wir Leben in Europa.

Na każde z tych zagadnień przypada kilka podrozdziałów złożonych z tekstu, słowniczka wyrazów mogących stanowić nowość dla ucznia i  dwóch ćwiczeń.
I właśnie te ćwiczenia pozostawiają niedosyt – z tekstów zawartych w publikacji można wycisnąć znacznie więcej. Bo choć nie porażają innowacyjnością, nie można im odmówić zwięzłości, a nawet pewnej dawki ciekawostek i przystosowania do realiów życia przeciętnego gimnazjalisty (acz na niektóre słowniczkowe zwroty [pierwsze z brzegu -  „szpanować”], żachnie się niejeden czternastolatek).  Żeby je w pełni wykorzystać, lepiej utrwalić słownictwo i pozwolić sprawdzić się powiedzeniu „Übung macht den Meister” – aż się prosi o więcej tych „übungów”!

A co z ćwiczeniami, które przygotowała autorka?  Nawet mnie – starą wyjadaczkę wszelkiej maści podręczników do nauki języków obcych – zadziwia ich różnorodność. Oprócz typowych pytań do tekstu (np. Kto spośród autorów listów… nosi okulary/ mieszka w Krakowie/ szuka przyjaciół na całym świecie), pojawiają się prośby o uzupełnienie tabelek informacjami z tekstu, zakreślanki prawda/fałsz, dopasowywanie ilustracji do fragmentów czytanki, uzupełnianie zdań czy prośby o kontynuowanie opowieści. 
Warto dodać, że polecenia do ćwiczeń napisano po polsku, co na pewno ułatwia samodzielną naukę na tym poziomie i pozwala uniknąć frustracji związanej z niezrozumieniem polecenia. Wiem za to, że to pewnie niepedagogicznie – w idealnym świecie żądny wiedzy gimnazjalista ochoczo sięgnąłby po słownik, by rozwikłać tajemnicze zwroty i zabrać się za  Hausaufgaben“. A może w dobie Google Translate to wszystko jedno?
A co z szatą graficzną, ponoć tak ważną dla współczesnego żaka? „Lesen macht Spaß” nie odbiega zanadto od innych publikacji Wagrosu. To wciąż książka, a nie komiks. To raczej treść przytłacza formę, nie odwrotnie.  Szaro-czarno-różowe wnętrze kontrastuje z wesołą żółtą okładką, niewiele zdjęć, za to sporo rysunków (specyficzna kreska Agnieszki Hodowanej) i dużo pisaniny.   Ale trudno z tego robić zarzut,  skoro już w tytule ostrzega nas to „lesen”.

Ogólnie publikacja wywarła na mnie pozytywne wrażenie i z czystym sumieniem poleciłabym ją młodszym gimnazjalistom jako uzupełnienie materiału poznawanego w szkole i powtórkę. Krótkie rozdziały zachęcają do systematycznej pracy i na pewno nie zniechęcą stopniem trudności. To niezła rozgrzewka przed testami sprawdzającymi umiejętność czytania ze zrozumieniem.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Darmowy Katalog Stron Katari.pl