sobota, 6 października 2012

I po co to?

Uczysz się, uczysz i nie możesz się nauczyć. Zajęcia językowe od przedszkola (rodzice zadbali, byś miał tzw. "lepszy start"), poprzez podstawówkę, trudy gimnazjum, liceum, nawet jakiś pozorowany lektorat na studiach. A Ty nadal nic. 
Jasne - nauka języka to niekończący się proces, nie można spocząć na laurach, bo jak ocenić, że już właśnie osiągnąłeś ten wymarzony poziom biegłości? Poziom, dzięki któremu nie skompromitujesz się w uwielbianych przez twórców różnorakich samouczków "sytuacjach z  życia wziętych", rozmowie kwalifikacyjnej czy zwyczajnej, swobodnej konwersacji. Sama nie wiem - dla niektórych będzie to zdany certyfikat, dla innych możliwość zaśmiewania się z filmów i książek poznawanych w języku obcym, jeszcze innym wystarczy możliwość komunikacji na niezbyt wyrafinowanym poziomie abstrakcji.

Ten blog powstał z dwóch bardzo ważnych przyczyn - poczucia bezsilności wobec skomplikowanego tworzywa językowego i woli walki. Wola walki jest na szczęście silniejsza i poparta pokaźną kolekcją zgromadzonej przez lata broni - podręczników do samodzielnej nauki, kompendiów, słowników, kursów i linków do ciekawych stron.

To tutaj zrecenzuję je wszystkie i dam znać, czy dzięki nim moja przygoda z niemieckim przestała być syzyfową pracą. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Darmowy Katalog Stron Katari.pl